Heaven Uni37

Forum sojuszu Heaven Uni37

Ogłoszenie

Drobne info od administracji
Wszelkie pomysły na temat forum proszę pisać na PW - będzie łatwiej ...

REJESTRACJA ! ! !
1 - zarejestruj się! Nick ten sam co na OGame!
2 - odbierz maila z "hasłem aktywacyjnym"
3 - zaloguj się i NAPISZ do Drakevern`a lub LongShot`a PW tu na forum (dodamy Cię do odpowiedniej grupy)

Z góry dziękuję za współpracę
Wasza
Administracja

#1 2007-08-15 13:44:37

LongShot

Guardian Angel

5906586
Call me!
Skąd: Łęczyca (k.Łodzi)
Zarejestrowany: 2006-09-03
Posty: 306

Opowiadanie by LongShot

Był zmęczony.
Patrzył martwym wzrokiem przed siebie. W głowie kłębiły się setki myśli nad którymi nie mógł zapanować. Starał się to wszystko poukładać, przeanalizować jak do tego doszło ale nie był wstanie. Zastanawiał się jak mogła tak go potraktować? Czy coś zrobił nie tak? Jak do tego doszło ,że nie są teraz razem? Coraz więcej pytań i żadnych odpowiedzi. Nagle ocknął się z letargu, wkrótce jego stacja , przesiadka w kolejny pociąg i powrót do domu.
Wyszedł na peron ,świeże powietrze trochę go ocuciło ruszył w stronę kas by kupić bilet i sprawdzić dokładnie, o której przyjedzie jego pociąg.

- Niestety proszę Pana , pociąg , o który Pan pyta przyjedzie ze sporym opóźnieniem o ile w ogóle się dziś pojawi  –  usłyszał od kasjerki.
- No to świetnie  –  odpowiedział ironicznie – A mniej więcej ,o której tutaj dotrze??
- Jest 21 , nie sądzę żeby był tutaj wcześniej niż przed 2 w nocy. Jeżeli do tej pory się nie pojawi to trzeba będzie czekać do jutra do 21.
- Rozumiem. Dziękuję. – Co za niefart pomyślał. Co tu teraz robić? No trudno nie ma co czatować na dworcu tym bardziej ,że nie spał od ponad doby. Trzeba znaleźć jakiś nocleg spróbować się wyspać i wrócić jutro o 21 mając nadzieje ,że ten pociąg się nie opóźni.
Przed dworcem wsiadł do taksówki.
- Dokąd jedziemy?
- A bo ja wiem? Szukam noclegu jest tu gdzieś jakiś hotel albo coś w tym stylu??
- Niedaleko jest Hotel ROYAL ma chyba nawet 1 gwiazdkę , więc chyba przyzwoicie tam jest i z karaluchami pan walczyć nie będzie musiał – zażartował taksówkarz.
- No to jedziemy
Po kilkunastu minutach byli już na miejscu. Zapłacił taksówkarzowi ,wysiadł i udał się w stronę głównego wejścia. Po krótkiej rozmowie w recepcji wynajął pokój i miła pani zaprowadziła go na miejsce w skrócie opisując co się gdzie znajduję.
- Gdyby pan czegoś potrzebował proszę dzwonić do recepcji – powiedziała uśmiechając się i opuściła pokój.
Rzucił plecak na podłogę i zmęczony upadł na łóżko. Leżał tak przez jakiś czas po chwili podniósł się i powoli zrzucając z siebie ubranie ruszył w stronę prysznica.


Czuł ciepło rozchodzące się po całym ciele. Woda przynosiła ulgę zmęczonym mięśniom, niestety na jego zranione serce i troski nie miała wpływu. Stał tak z opuszczoną głową i zmywał z siebie trudy długiej podróży. Wyszedł, nie wycierał się, jedynie oplótł się w pasie ręcznikiem ,usiadł jeszcze mokry w fotelu i włączył telewizor potem spojrzał na zegarek, była 2 w nocy, a jemu nadal jakoś nie chciało się spać. Wstał i zaczął się ubierać, narzucił na siebie kurtkę , zamknął drzwi na klucz i wyszedł.


Stał przed hotelem. Żadnych ludzi, samochodów, cisza, jedynie latarnie rozświetlały mrok ulic. Ruszył przed siebie , starał się spamiętać drogę by potem móc trafić z powrotem.
Stracił rachubę czasu. Uznał ,że pora wracać i spróbować w końcu zasnąć tym bardziej ,że zaczęło padać i to coraz mocniej. Ruszył szybkim krokiem starając się skrócić sobie drogę.
Skręcił za róg. Na ulicy stał samochód , a obok kłóciła się jakaś para, zerkając na nich kontem oka szedł dalej przed siebie. Kłótnia się nasilała aż w którymś momencie chłopak mocno spoliczkował dziewczynę kilka razy aż ta zakryła twarz dłońmi. Zatrzymał się. Sam właściwie nie wiedział dlaczego. – Po co się mieszać to nie moja sprawa – pomyślał przez chwile, ale zanim się zastanowił już szedł w kierunku „całego zamieszania”.

- Hej stary nie masz kogo bić !!! – powiedział zanim cokolwiek zdążył pomyśleć.
Facet odwrócił się i widząc ,że zbliża się w jego stronę wsiadł do samochodu i odjechał z piskiem opon.
- Nic ci nie jest??  - zapytał dziewczynę.
- Nie, wszystko w porządku. Dziękuję.
- Nie ma sprawy. Lepiej zmykaj do domu. Jest późno, pada , a ty nie jesteś ubrana na taką pogodę.
- Ja.........ja….ja nie jestem stąd – odpowiedziała smutnym głosem. - Wracałam z chłopakiem, pokłóciliśmy się, zatrzymaliśmy się w tym mieście żeby porozmawiać, a resztę już widziałeś.
Telefon i pieniądze miałam w kurtce, która jest u niego w samochodzie. – jej głos się załamał. Stała na deszczu z opuszczoną głową płacząc. Podszedł do niej i nakrył ją kurtką.
- Schowajmy się przed deszczem – Stanęli w bramie. – Wiesz sam nie wiem co zrobić. Też tutaj nie mieszkam. Wynajmuję tutaj pokój jeśli nie masz gdzie się podziać to możemy iść do hotelu i tam pomyślimy co dalej. Oczywiście jeśli się nie boisz iść z nieznajomym.
- Jesteśmy sami w ciemnej uliczce, jeśli chciałbyś mnie skrzywdzić to już byś to zrobił – zażartowała. – Poza tym wyczuwam złych ludzi.
- No ciekawe ,w takim wypadku dokończmy ten temat w mniej wilgotnym miejscu.


Ruszyli przez deszcz w stronę hotelu. Wkrótce stali już przed drzwiami jego pokoju.
Otworzył drzwi i weszli do środka.
- Sorry za bałagan ale dopiero dzisiaj przyjechałem. W łazience znajdziesz jakiś ręcznik żeby się wytrzeć , a ja zrobię coś ciepłego do picia.
- Dzięki. Przyda mi się suszenie , cała przemokłam.
- W plecaku mam jakieś ubrania to zaraz znajdę ci coś suchego w co będziesz mogła się przebrać.
Wszedł do kuchni, zaparzył herbatę i zabrał ze sobą do pokoju. Usiadł w fotelu i wziął głęboki oddech. Dziewczyna wyszła z łazienki, miała na sobie jego koszulkę. Dopiero teraz dobrze jej się przyjrzał. Wcześniej w ciemnościach nie miał okazji tym bardziej ,że ciągle chowała twarz i ocierała łzy. Stała przed nim śliczna zgrabna dziewczyna o długich blond włosach. Minęła go i usiadła na kanapie ich spojrzenia spotkały się na krótką chwilę, miała piękne zielone oczy i hipnotyzujące spojrzenie. Zorientował się ,że bezczelnie się na nią gapi i odwrócił głowę.


- Zrobiłem ciepłą herbatę. Powinnaś zadzwonić do kogoś i powiedzieć co się stało i gdzie jesteś.
- Nie mam z czego. Nie pamiętasz?
- Zadzwoń z mojej komórki .Ja podprowadzę sobie koc i jedna poduszkę z sypialni – wyszedł z pokoju zostawiając ją sama by mogła spokojnie porozmawiać. Wrócił gdy skończyła rozmawiać. Siedziała na kanapie i znów płakała.
- Coś nie tak?
- Nie, po prostu jak opowiadałam rodzicom co się stało to wszystko znów mi się przypomniało.
- Rozumiem.
Usiadł obok niej. - Sypialnia jest twoja – Dziewczyna wstał i ocierając łzy ruszyła w stronę sypialni.
- Hej !!
- Tak?
- Wiesz, tak sobie pomyślałem…skoro mamy spędzić razem noc pomyślałem ,że dobrze by było wiedzieć jak masz na imię??
- O Boże!! Ale ze mnie lapa, pomogłeś mi a ja nawet się nie przedstawiłam. Przepraszam. Mam na imię Sylwia.
- Nic się nie stało, miałaś inne problemy na głowie , a i ja nie byłem lepszy. Jestem Marek.
No to teraz skoro już znamy swoje imiona to możemy się przespać – zażartował. Uśmiechnęła się.
- No to dobranoc i jeszcze raz dziękuje za wszystko.

===================================================================

Położył głowę na poduszce i zamknął oczy. Poczuł jej miękkie usta na swoim policzku, otworzył oczy i spojrzał na nią.
- Wiem ,że to nie wiele ale to dodatkowo  ramach podziękowania.
Patrzyli na siebie oboje w milczeniu. Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Odwróciła się i weszła do sypialni i przymknęła drzwi.
Leżał na kanapie. Ponownie wróciły do niego myśli z podróży w pociągu, teraz przeplatały się one z myślami o Sylwii. Zastanawiał się jaka ona jest i żałował ,że nie zdoła lepiej jej poznać. Intrygowała go i na swój sposób pociągała. Gdy się uśmiechała emanowała niesamowicie pozytywną energią, która wpływała także na niego.
Nadal nie mógł zasnąć. Włączył po cichu telewizor by skupić się na czym innym i przestać myśleć o tym wszystkim, chociaż nie za wiele to pomogło.
Drzwi od sypialni uchyliły się.
- Przepraszam. Obudziłem Cię?
- Nie i tak nie mogłam zasnąć. Ciągle o tym wszystkim myślę. Nie daje mi to spokoju.
- Wierz lub nie ale dokładnie wiem jak to jest.
- Zastanawiam się czym spowodowana jest twoja bezsenność?
- To długa historia. Powiedzmy ,że mniej więcej tym samym czym twoja – odparł
- Nie będziesz miał nic przeciwko jak dotrzymam ci towarzystwa i pooglądam z tobą telewizje??
- Pewnie , że nie. Siadaj –  sam również usiadł. Usiadła obok niego, tak blisko ,że czul słodki zapach jej perfum.


Starał się unikać jej wzroku , patrzył przed siebie i co jakiś czas przerzucał kanały w poszukiwaniu czegoś ciekawego do oglądania, po chwili poczuł jak oparła się o jego ramię, dopiero wtedy spojrzał na nią. Miała zamknięte oczy. Zasnęła w końcu i nieświadomie osunęła się w jego stronę. Patrzył jak jej policzek styka się z jego ramieniem. Delikatnie odgarnął włosy z jej twarzy, zamruczała coś pod nosem ale nie obudziła się. Uśmiechnął się i nadal jej przyglądał. Delikatnie ułożył ją na kanapie i chciał przykryć kocem ale się przebudziła.
- Oj zajęłam ci legowisko, już uciekam.
- Nic się nie stało – Była zaspana. Pomógł jej wstać i poprowadził ja w stronę sypialni. Położyła się ,a on otulił ją kołdrą. Odwrócił się i poczuł jak trzyma jego dłoń.
- Poczekaj. Mógłbyś ze mną zostać dopóki nie zasnę ? – ścisnęła mocniej jego dłoń.
Wpatrywał się w nią. – Dobrze , jeśli ci to pomoże szybciej zasnąć to zostanę. Usiadł na łóżku. Odsunęła się i zrobiła mu miejsce.


CD może N

19.03.2008
Położył się , a ona natychmiast przylgnęła do niego. Wtuliła głowę w jego szyję. Odruchowo przytulił ją mocno do siebie i oparł policzek na jej głowie ,czuł jej słodki zapach ,zamknął oczy i delikatnie musnął ustami jej włosy.
Z ich ciał emanowało niesamowite ciepło , którym się teraz dzielili ogrzewając się nawzajem.
Całkiem odpłynęli, w tym momencie nic poza tą magiczna chwilą nie miało znaczenia.
Ich dłonie zaczęły dążyć do zetknięcia tak jakby żyły własnym życiem i żadne z nich nie potrafiło już nad tym zapanować. Delikatnie przesunął dłonią po jej ramieniu, właściwie tylko muskając je koniuszkami palców, czuł pod palcami jej gładką skórę i to jak Sylwia reaguje na jego dotyk. Kierował się powoli w kierunku jej dłoni , która błądziła gdzieś po nim.Czuł jak porusza palcami nie mogąc doczekać się aż ich dłonie się połączą.
Czuł jak coraz szybciej ociera policzkiem o jego szyję i muska ją wilgotnymi ustami.
Ich palce splotły się i stworzyły jedność. Nie trzeba im było nic więcej. Dopasowali do siebie swoje oddechy i zasnęli wsłuchując się w bicia swoich serc.


http://img391.imageshack.us/img391/9347/finalversionprzycfn7.png



The battle line is drawn I dare you to cross it
You better think twice before you mix it up with me
I won't back down I'll keep the fire burning
As hard as you try you're never gonna stop me now

Offline

 

#2 2007-08-15 21:25:05

Nodi

King of Heaven

8973313
Zarejestrowany: 2007-03-02
Posty: 173

Re: Opowiadanie by LongShot

No no jestem ciekaw co będzie dalej

Offline

 

#3 2007-08-22 01:20:20

J G

Gość na forum

Re: Opowiadanie by LongShot

zaczyna sie interesująco -- ale widziałeś kiedyś HOTEL , gdzie w pokoju można zrobić KAWĘ , lub HERBATĘ -- drinka -- tak , są lodówki ..............

Zwracaj uwagę na szczegóły .

NIEZŁE jak na początek .

 

#4 2007-08-22 12:49:01

LongShot

Guardian Angel

5906586
Call me!
Skąd: Łęczyca (k.Łodzi)
Zarejestrowany: 2006-09-03
Posty: 306

Re: Opowiadanie by LongShot

Wiesz nie sadze ze jest to az tak nieprawdopodobne ze mozna sobie zrobic kawe w apartamencie:P. I raczej nie psuje to klimatu opowiadania bo nie jest cieżko wyobrazic sobie taka sytuacje:)


http://img391.imageshack.us/img391/9347/finalversionprzycfn7.png



The battle line is drawn I dare you to cross it
You better think twice before you mix it up with me
I won't back down I'll keep the fire burning
As hard as you try you're never gonna stop me now

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.transeuro.pun.pl www.tibia-ots.pun.pl www.eve.pun.pl www.somethingaboutdance.pun.pl www.teamofshadow.pun.pl